poniedziałek, 23 lutego 2009

Ferie 2009

FERIE - Czas Radości i Wesela:)))

Rekolekcje u Sióstr Kapucynek NSJ

Rekolekcje u sióstr Kapucynek… Gdyby jeszcze jakiś miesiąc temu ktoś powiedział mi, że na nich będę – popukałabym się w czoło albo roześmiałabym się mu w twarz… Ja u kapucynek?! NIEMOŻLIWE!!!
Ale Pan Bóg jest nad naszymi mniemaniami i pomysłami (i chwała Mu za to!). Dlatego też trafiłam jednak na TE rekolekcje. I nie żałuję ani chwili…
Był to piękny czas wyciszenia się i słuchania Pana Boga. Dopiero na R6 dostrzegłam to, jak długo nie dawałam Panu Bogu dojść do głosu, a On…? Kolejny raz opowiedział o Miłości, jaką mnie darzy… ;D Mówił tak poprzez Swoje Słowo, jak i przez drugiego człowieka… Dziękuje też „drugim człowiekom” ;) za otwartość i radość… 

Pozdrawiam,
Przejęta katarzynka ;)


Wrażenia po rekolekcjach? Tego nie da się wyrazić słowami :) Było
pięknie!!!!!!!! Justyna

Z pewnością moje buty szybciej zapomną te rekolekcje niż ja:D
A tak na poważnie ( hmm, zawsze staram się być ) Człowiek ma niesamowite szczęście, odkrywać siebie w drugim człowieku. Franciszku dziękuje:)
Ewelina :)





Rekolekcje Zimowe; Lublin 09 - 13 luty A.D. 2009

Jeśli miałabym jednym słowem określić te rekolekcje, to nazwałabym je rekolekcjami dzielenia. Dzieliliśmy się swoim czasem, zapałem, serdecznością, ale przede wszystkim naszymi przemyśleniami dotyczącymi Słowa Bożego (w grupach, na jutrzni i Eucharystii) i postacią św. Franciszka (w czasie konferencji i po nich). Myślę, że choć każdy z nas był (jak to powiedziała s. Agnieszka) "z innej bajki" udało nam się na ten czas (z pomocą Bożą zawiązać wspólnotę. Relację, dzięki której lepiej odkrywaliśmy/poznawaliśmy Pana i dzieło jakie się dokonało we Franciszku niż gdybyśmy to robili w pojedynkę.
Zastanawiam się co jeszcze mogę napisac...
i przyszło mi do głowy, że wbrew pozorom nie były to 'drętwe' rekolekcje, ale urozmaicone wieloma rzeczami, a to chodzeniem po błocie, a to po 'wodzie', a to znów aureolą przy czapce, zaszytymi rękawami i puszkami przy samochodzie. Generalnie się działo :)
Ania BP 


Jeszcze raz dziękuję za cudowne rekolekcje, modlitwę i za wszelkie dobro. Cieplutko pozdrawiam. Ania


Pokój i dobro !

Rekolekcje u Sióstr Kapucynek były dla mnie niezwykłym darem od Boga, czasem obfitującym w błogosławieństwo, którym czułam się mocno obdarowywana.Była to również przepełniona radością i optymizmem chwila odpoczynku duchowego i psychicznego.Ach te konferencje rekolekcyjne! Mogłabym słuchać br.Piotra godzinami ! ( i oczywiście zadawać pytania).Uważnie wsłuchiwałam się w każde zdanie o św.Franciszku ,o jego życiu, jak etapami rozpoznawał i realizował wolę
Boga.Od Biedaczyny uczyłam się modlić -najpierw rozważając a póżniej modląc się przepięknymi franciszkowymi strofami.Bóg przemawiał do mnie na różne sposoby,nie tylko przez postać św. Franciszka.Mówił przez Słowo-rozważane indywidualnie i wspólnotowo, przez ludzi - ucząc mnie miłosci Jezusa.
To był niezwykły czas. Czas spotkania z Bogiem i odnowienia relacji z Nim.
Czas spotkania z drugim człowiekiem , otwierania na bliźniego , nauki zaufania i nawiązywania nowych przyjaźni, czas wspólnego przebywania zarówno w czasie zmywania i modlitwy czy też wspólnych niezapomnianych wypadów do lasu lub nad zalew.

Za ten cudowny czas pragnę teraz podziękować:
*Panu Bogu , że mogłam w nich uczestniczyć
*Siostrom Kapucynkom - s.Magdalenie i Agnieszce,za zorganizowanie i prowadzenie rekolekcji
*Br. Piotrowi, który prowadził nas do Boga
*Postulantkom i Aspirantkom
*oraz wszystkim uczestnikom ; szczególnie chcę podziękować Ani , mojej wspóllokatorce, że znosiła moje wybryki

"Niech Pan obdarzy Was pokojem"
Ania Łódź


Oj.. te rekolekcje... cudowny czas bycia razem.. dzielenia się wiarą.. uśmiechem.. sobą.. a Duch Święty wiał... mam wrażenie, że obdarzył nas „czymś” więcej niż można wyrazić słowami... dla mnie po raz pierwszy po tej drugiej stronie.. a przez to stały się okazją większego zaufania Bogu, że to On.. On działa i prowadzi, a przede wszystkim daje nam siebie nawzajem... Dzięki Wam wszystkim! Pamiętam w Nim 
s. Magda 